Antoni Baran

Chciałabym wam dzisiaj opowiedzieć o wybitnym rzeźbiarzu naiwnym, moim ulubionym – Antonim Baranie.

Urodził się w 1930 roku w Gorzałkowie (obecnie przedmieścia Opoczna), a zmarł w 2013 roku. Pochodził z rolniczej rodziny. Jego matka zajmowała się przędzeniem wełny i lnu. To od niej nauczył się ogólnego pojmowania estetyki. Pierwsze figurki wystrugał, jak wielu innych ludowych artystów, podczas wypasu bydła. Na poważne zaczął rzeźbić w latach pięćdziesiątych, kiedy w muzeum w Piotrkowie Trybunalskim zobaczył prace Kazimierza Ajsa. 

Prace Antoniego Barana są osadzone najczęściej w tematyce sakralnej. Częstymi motywami były przedstawienia Matki Boskiej, Chrystusa i scen biblijnych. Jego twórczość cechuje specyficzne malowanie i zdobienie “cętkowanie” w złotym, lub srebrnym kolorze.

Wielu jest wśród miłośników sztuki ludowej i nieprofesjonalnej kolekcjonerów tego autora. Jest też bardzo trudno obecnie znaleźć na rynku jego prace. Specyficzny styl, ciosanego drewna, prostota i  jednocześnie bogactwo zdobień  przywodzą niejednokrotnie na myśl obrazy Nowosielskiego. Osobiście uwielbiam jego rzeźby, mam wrażenie, że prace niewielu artystów tak dobrze wpasowują się we współczesne wnętrza. 

Miałam szczęście spotkać Antoniego Barana osobiście na wyjątkowej wystawie jego prac w Opocznie w 2007 roku. Był już wtedy schorowany, bez jednej nogi, poruszał się na wózku inwalidzkim. Rzeźbienie, szczególnie większych form, sprawiało mu już trudności. Powstawały wówczas prace jeszcze bardziej oszczędne w formie, bardzo proste i naiwne w swoim charakterze.

Dodaj komentarz