Wraz z majem zaczyna się piękna, polska tradycja!
Na wietrze powiewają niebieskie wstążeczki przymocowane do wiejskich, odświeżonych kapliczek, a w staroświeckich wazonikach stoją bukiety kwiatów z przydomowych ogródków. Wieczorem zbierają się wierni na nabożeństwo majowe. Najczęściej kobiety i dzieci. Odmawiają Litanię Loretańską i wychwalają Maryję. Maj to miesiąc maryjny. Maj to także czas, gdy wszystko kwitnie i wiosna pokazuje światu, że znowu wygrała z zimą, a życie odradza się z nową siłą. Kwitną sady i łąki, pszczoły zbierają nektar, a zboża zaczynają kiełkować.
W ludowych legendach Bóg stwarza świat w maju, bo właśnie maj wydaje się być najbardzej rajskim miesiącem roku. Maić oznacza „stroić”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że natura właśnie teraz pokazuje światu swoją najbardziej odświętną odsłonę.
I wśród tych wszystkich kwiatów, kwitnących jabłoni i wiśni, w zieleniących się gaikach i pod błękitnym niebem, rozchodzi się po wioskach śpiew nawołujący do uwielbiania Maryi…
Nie wiem jak was, ale mnie zawsze rozczulał widok śpiewających kobiet przy wiejskiej kapliczce.